Archiwa tagu: wafapomp

29/08/2014

„Przez dziesięciolecia: Trzecie dziesięciolecie” – Józef Raczko

„Trzecie dziesięciolecie” Wydawało nam się, że weszliśmy na spokojne, normalne tory. Ale znów nadchodziły dla wszystkich ciężkie czasy kryzysu światowego 1929-1933. W Polsce, powiązanej mocno z kapitałem zagranicznym, jakiekolwiek drgania w koniunkturze światowej bardzo szybko odbijały się ujemnie. Przerywano coraz więcej inwestycji. Nasza fabryka otrzymywała coraz mniej zamówień, a robienie na magazyn byłoby trochę niebezpieczne…. więcej

14/08/2014

„Mój dziadek Stefan” – Janusz Twardowski

Stefan Twardowski w 1914 i 1915 roku pracował w Wytwórni Spirytusu przy  Ząbkowskiej jako konstruktor urządzeń przelewowych i wicedyrektor. W czasie I wojny światowej wytwórnia zatrzymała produkcję i zwolniła ludzi. Dziadek — jako pracownik kontraktowy — otrzymał wysoką odprawę. Wykupił za nią udziały Zakładów Mechanicznych Brandel, Witoszyński i S-ka, w których wcześniej pracował, a także… więcej

11/08/2014

„Na światowym poziomie” – Wacław Twardowski

Pozwalam sobie przekazać informacje z historii fabryki, a mianowicie: firma Zakłady Mechaniczne Brandel, Witoszyński i S-ka została założona w 1906 roku jako spółka komandytowa z siedzibą w Warszawie, przy ulicy Zygmuntowskiej. W roku 1915 został do niej zaangażowany mój ojciec inż. Stefan Twardowski, konstruktor byłej firmy Bormanna i Szwedego. Po śmierci Wacława Brandla i wycofaniu… więcej

08/08/2014

„Nad grobem stryja” – Ks. Jan Twardowski

„Nad grobem stryja” Nad grobem stryja o działalności naukowej, o działalności zawodowej świętej pamięci Stefana Twardowskiego.  Chciałbym tylko – jako Jego bratanek — powiedzieć kilka słów, kim był zmarły dla rodziny. Był najstarszym wiekiem członkiem rodziny Twardowskich, strażnikiem jej najszlachetniejszych tradycji, duchem jasnym. Miał serce prawdziwie ojcowskie nie tylko dla swoich dzieci, ale i dla… więcej

06/08/2014

„Najstarsze wspomnienia” – Stefan Twardowski

Najstarsze wspomnienia     Było to wiosną 1877 roku. Miałem wtedy niecałe trzy lata. Pamiętam, jak ojciec mój — Stanisław Twardowski, mając wyjechać na wojnę rosyjsko-turecką, żegnał się z matką moją — Franciszką Twardowską, z domu Nalewczyńską — i płakali oboje. Rozpłakałem się sam. Wtedy wuj Feliks Nalewczyński, najstarszy brat mojej matki, również świadek tego… więcej