17/11/2014

„Ósme dziesięciolecie” – Józef Raczko


„Ósme dziesięciolecie”


Obecny profil produkcyjny WFP zaspokaja nie tylko tradycyjne dziedziny gospodarki i tradycyjnych swych klientów, cukrownie i zakłady przemysłu spożywczego, a rzec można, zdolny jest obsłużyć całą nową wytwórczość przemysłową: duże obiekty energetyczne, jak Turów, Pątnów, Halemba, Łagisza, Łaziska, Siersza, Konin oraz lokalne, miejskie zakłady energetyczne, ciepłownie i elektrociepłownie; stopnie wodne, zapory i sztuczne zbiorniki; gospodarkę komunalną: stacje wodne, przepompownie ścieków; przemysł chemiczny: przetwórnie siarki, petrochemię, zakłady włókien sztucznych, gumy; przemysł drzewny i papierniczy: wytwórnie celulozy, papieru, płyt pilśniowych; rolnictwo: meliorację i gospodarkę wodną; przemysł ciężki: obiegi wodne w hutach i innych zakładach tego resortu oraz okrętownictwo.

Ze względu na swój specjalistyczny charakter produkcji wyroby WFP eliminują w dużym stopniu import z krajów kapitalistycznych. Ponadto wyroby fabryki zdobyły w ciągu minionego okresu rynki: ZSRR, CSRS, NRD, Grecji, Jugosławii, Rumunii, Bułgarii, Kuby, Wietnamu, Korei, Iranu, Iraku, Indii, Libii, Mongolii, Hiszpanii. Udział eksportu w produkcji wzrósł z 1,7 procent w roku 1955 do 36 procent w 1968.

W latach 80. zapotrzebowanie na pompy produkowane w WFP, której wyroby nie mają odpowiedników w wyrobach innych zakładów w kraju, wzrośnie prawie trzykrotnie w stosunku do lat 70. Widocznym obiektem świadczącym o rozwoju zakładu jest będąca w budowie konstrukcja dużej hali — między halą obróbki WM-1 a modelarnią. Hala ta w roku 1980 będzie gotowa. Służyć ona będzie na krajalnię, na oczyszczalnię odlewów i detali oraz na inne konieczne cele. Bardzo dobrze stało się, że Żerańskie Zakłady Piekarnicze otworzyły w roku 1980 ładny i niezmiernie pożyteczny sklep z pieczywem — ludzie są bardzo zadowoleni. Czynna jest w zakładzie stała placówka służby zdrowia z jednym lekarzem przemysłowym — internistą i lekarzem stomatologiem oraz jedną pielęgniarką.

Aby być uczciwym, trzeba przyznać, że pamiętamy o tym, jak to było przy poprzedniej budowie, kiedy oddanie zakładu do produkcji nie poszło równolegle z wyposażeniem niektórych działów w niezbędne urządzenia. Pamiętamy, jak długo malarnia pomp nie miała wentylacji. Jak długo nie było hartowni do hartowania narzędzi i nagrzewania detali — na przykład tulejek — przy nakładaniu na gorąco. Pamiętamy, jak w tym czasie każdemu dokuczył ten gęsty czarny dym unoszący się z polowego ogniska tzw. feldszmidy, czynnej całymi dniami koło wypożyczalni narzędzi do czasu aż zainstalowano piece na hartowni. Trwało to długo. To była rozpacz. A ileż to było starań o podnośniki do obrabiarek? Ta sprawa do dziś jeszcze nie jest ściśle wykonana. Życzyć by zakładowi należało, aby przy następnych budowach takich spraw nie było.

Tamto już minęło, ale pojawiają się kłopoty nowe. Zakład się rozwija i wszędzie robi się ciasno. Widać to nie tylko na halach obróbki i montażu, ale i na stołówce, która jest bardzo przyjemna, ale za mała i nie jest w stanie wyżywić obiadami sprowadzanymi z Instytutu Przemysłu Organicznego wszystkich chętnych. Trudna jest też sytuacja w szatniach. To są sprawy działające ujemnie na nastroje załogi. Wiemy, że zakład ma szkołę zawodową już od dwudziestu lat, ale też wiemy, że przypływ absolwentów do zakładu wesoło nie wygląda. Podobno przypływ młodzieży jest w ogóle za mały, bo młodzi nie garną się do zawodów potrzebnych takiemu zakładowi jak nasz. Pod tym względem sytuacja dla zakładu jest niekorzystna. Dzisiejsza nowa i wciąż rozbudowująca się fabryka pomp to w części efekt trudu tych, którzy byli długoletnimi, jak i tych, którzy dopiero będą jej długoletnimi pracownikami. Wszyscy oddawali i oddają swoją pracę w służbie dla zakładu, a tym samym i dla Ojczyzny — Polski Ludowej. Mogą być przeto z tego dumni. Oni wszyscy tworzyli i tworzą historię Warszawskiej Fabryki Pomp.


Tadeusz Groszkiewicz na Żeraniu kierował wydziałem mechanicznym, wydziałem montażu, był szefem produkcji.


Pragnę wymienić nazwiska kierowników i mistrzów na wydziałach WM1 i WM2.

Wydział WM1

Kierownik — Tadeusz Groszkiewicz (w  WFP od 11 grudnia 1956 roku). Mistrzowie: Bogdan Banasiak, Zygmunt Rowicki, Zenon Lewandowski, Tadeusz Dzwonkowski, Waldemar Skóra, Ryszard Zieliński, Stanisław Świerzewski.


Tadeusz Dzwonkowski po skończeniu szkoły przyzakładowej pracował na stanowiskach od montera po dyrektora produkcji, członka zarządu.


Wydział WM2

Kierownik — inż. Jerzy Paszewin (w WFP od 1961 roku). Mistrzowie: Włodzimierz Kaszyński,
Henryk Szydłowski, Józef Zasiewski (od 1963 roku), Antoni Wierzbicki, Czesław Malitka.

Wszystkie osiągnięcia załogi z jej organami dyrekcyjnymi, administracyjnymi i społecznymi, jak POP, Rada Robotnicza i Rada Zakładowa, stanowią solidną podstawę do dalszego rozwoju Warszawskiej Fabryki Pomp, do przyjęcia wyższych i ambitniejszych planów w zakresie produkcji i rozwoju potrzeb socjalno-bytowych.


Marian Kosiński przyszedł do WFP w 1974 roku, obejmując stanowisko zastępcy dyrektora ds. technicznych. Po roku był już dyrektorem naczelnym.


W okresie od upaństwowienia zakładu, to jest od roku 1951, na czele zakładu stali następujący dyrektorzy: inż. Mazurkiewicz — z mianowania, cukrownik, p.  Nowakowski, Aleksander Karczewski — ślusarz, przewodniczący Rady Zakładowej, p. Piecznik — przyszedł z Fabryki Mydła, tow. Kaczorowski — instruktor Komitetu Dzielnicowego PZPR Praga Południe, p. Konarzewski — ustąpił z powodu choroby, Jerzy Sulmirski — później dyrektor Fabryki Instrumentów Dętych i Perkusyjnych przy Grochowskiej, inż. Józef Doliński — przewodniczący Komitetu Budowy Nowego Zakładu na Żeraniu, kierownik budowy pierwszego etapu, inż. Tadeusz Kalbarczyk, były dowódca flotylli okrętów przejmujących Gdynię w roku 1945, później był dyrektorem Fabryki Wyrobów Cynkowanych, Wiesław Zahaczewski (z Wydziału Przemysłu Komitetu Wojewódzkiego PZPR, urzędował najdłużej, bo siedem lat), inż. Andrzej Durek, mgr Kazimierz Łoś (ekonomista), inż. Marian Kosiński — od 1975 roku. Zbliżając się do końca opisu dziejów Warszawskiej Fabryki Pomp od 1908 roku — pod pierwszą nazwą Towarzystwo Komandytowe Zakładów Mechanicznych Brandel, Witoszyński i S-ka, pod drugą nazwą Zakłady Mechaniczne inż. Stefan Twardowski i pod nazwą bieżącą, jako trzecią Warszawska Fabryka Pomp — uważam za właściwe i potrzebne podać imienny obecny skład dyrekcji i czynników kierujących poszczególnymi zespołami pracowników.


Aleksander Piasecki ustanowił rekord w długości pracy na stanowisku dyrektorskim.


Oto oni: dyrektor naczelny — inż. Marian Kosiński, zastępca dyrektora do spraw technicznych — mgr inż. Tadeusz Grochowski (w WFP od 1 grudnia 1962 roku), zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych — mgr Aleksander Piasecki, zastępca dyrektora do spraw produkcji — mgr inż. Andrzej Kwaśnicki, główna księgowa — Krystyna Pokrowska, zastępca głównej księgowej i kierowniczka działu finansowego —  Irena Kotlarska, kierowniczka działu kosztów — Danuta Chmielewska, główny specjalista do spraw pracowniczych — mgr inż. Józef Sowa, szef biura kontroli jakości — inż. Józef Sajecki, główny konstruktor — mgr inż. Ryszard Grabowiec, główny technolog — inż. Tadeusz Szuwar, szef produkcji — mgr inż. Edward Wiśniewski, główny odlewnik — inż. Jerzy Bielawski, szef utrzymania ruchu — inż. Jerzy Zabawski, główny energetyk — mgr inż. Janusz Goldsztajn, główny mechanik — mgr inż. Bogdan Uzdowski, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych — mgr Józef Wilk, dyrektor Oddziału WFP w Bartoszycach — mgr inż. Włodzimierz Chilmanowicz, główny specjalista do spraw inwestycji — inż. Janusz Walczyński (zmarł 14 lipca 1980 roku, pracował od roku 1955 na Grochowskiej). Kierownicy wydziałów, oddziałów, działów: kierownik wydziału odlewni — inż. Włodzimierz Majorkiewicz, kierownik wydziału modelarni — Roman Oleksiak, kierownik wydziału mechanicznego — Tadeusz Groszkiewicz, kierownik wydziału montażu — inż. Jerzy Paszewin, kierownik działu gospodarki narzędziowej — inż. Leszek Wyżykowski, kierownik oddziału transportu — Jerzy Baka, kierownik działu zaopatrzenia i gospodarki materiałowej — Zygmunt Nowak, kierownik działu planowania ekonomicznego — mgr Marian Gawlik, kierownik działu techniczno-handlowego — Andrzej Maroszek, kierownik działu gospodarki nieprzemysłowej i spraw socjalnych — Zbigniew Mika (w latach 1962-1968 tokarz na karuzelówce), kierownik oddziału remontowo budowlanego — inż. Jerzy Kabała, kierownik działu przygotowania produkcji — inż. Henryk Nowicki, kierownik działu finansowego — Irena Kotlarska, kierowniczka działu kosztów — Danuta Chmielewska, kierowniczka działu spraw osobowych i szkolenia zawodowego — Danuta Jerzak, kierownik działu organizacyjnego — Jerzy Orlewicz, przewodniczący Rady Zakładowej — Waldemar Kowalski (był członkiem Rady Zakładowej w poprzednich kadencjach), sekretarz Rady Zakładowej — Antoni Cendrowski, I sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR — Adam Wojdalski (można go nazwać wychowankiem zakładu, od dawna był członkiem organizacji młodzieżowej). Doskonałym współpracownikiem inż. Jerzego Paszewina jest Bolesław Leśniowski — pracuje od 1956 roku razem z Tadeuszem Groszkiewiczem. Trzeba uznać wysoką aktywność i specjalizację wszystkich pracowników działu zaopatrzeniowego. Kierownicy tego działu od upaństwowienia: Stefan Przybyła (1957–1960), Zbigniew Kożuch (1960–1963), Antoni Chorbkowski (1963–1965), Zygmunt Nowak (od 1965). Prawą ręką kierownika Nowaka jest Kazimierz Kożuchowski.


Wycinek z prasy.


Każde opracowanie historyczne WFP byłoby niekompletne, gdybyśmy nie umieścili w nim nazwisk pracowników, którzy całe swe życie zawodowe bądź dziesiątki lat w zakładzie macierzystym albo w odlewniach przepracowali.

Na czele godzi się postawić nazwisko nieżyjącego już inż. Szczepana Łazarkiewicza. Pracował w naszym zakładzie od roku 1920 przez 45 lat. Był głównym konstruktorem i specjalistą od spraw pompowych. Był to człowiek wielki i prawy, geniusz konstrukcyjnej myśli pompowej, którą utrwalił w wydanej książce o pompach i wielu artykułach. Nieoczekiwana jego śmierć 23 listopada 1966 roku przerwała jego dzieło. Ogrom wiedzy i doświadczeń przez długie lata przelewał na swych następców. Jego osoba i wiedza znane były w kraju i za granicą. Dobrze zasłużył się zakładowi. Oto inni pracownicy długoletni: Henryk Monarski (Mondszajn) z Grochowa — monter, pracował 56 lat, Józef Raczko z Grochowa — starszy mistrz, tokarz, pracował 53 lata, Leopod Andrusiewicz z Grochowa — formierz, pracował 49 lat, Stanisław Jakubczyk — formierz, praktykował u Ambrożewicza, pracował 55 lat, Marian Cieślak — formierz, pracował 45 lat, Edward Gus — mistrz z odlewni, pracował 45 lat, Józef Krasnodębski z Grochowa — mistrz ślusarz, pracował 50 lat, Bronisław Perkowski z Grochowa — tokarz, pracował 44 lata, Feliks Jaśkiewicz z Grochowa — modelarz, pracował 42 lata, Alfred Kuzka — formierz, pracował 45 lat, Henryk Pierzchała — formierz, zaczynał w odlewni Dyjasińskiego, pracował 45 lat, Stefan Urbanek — formierz, pracował 45 lat, Zygmunt Morawski — formierz, pracował 43 lata, Aleksander Kruk — formierz, pracował 45 lat, Antoni Przybylski — formierz, pracował 40 lat, Bogumił Janus — modelarz, pracował 42 lata, Franciszek Sitek — tokarz-mistrz, pracował 27 lat, Aleksander Wierzbicki — mistrz z odlewni, pracował 30 lat, Edward Białończyk — formierz, pracował 34 lata, Wacław Nowakowski — mistrz z odlewni, pracował od 1936 roku przez 44 lata, inż. Janusz Walczyński — pracownik działu inwestycji, zastępca dyrektora, pracował 26 lat, inż. Jerzy Kabała — mechanik, pracował od 1954 roku przez 26 lat.


Wycinek z prasy.


Ludzie w tym zakładzie dawniej pracujący, pamiętający czasy przedwojenne i wojenne już są starzy, zmęczeni i odchodzą. Ale jest warstwa nowych pracowników — wykształconych i wychowanych w Polsce Ludowej. Wśród tej warstwy jest na pewno wielu patriotów zakładowych, choć mają dopiero po dwadzieścia pięć, piętnaście czy dziesięć lat pracy. Dziś są majstrami, kierownikami i wychowawcami nowych szeregów dobrych pracowników. Zakład jest bogaty, bo jest wielu, z których można brać przykład. Na pewno będzie dobrze.

Zakończyłem to pisanie w sierpniu 1980 roku.


Józef Raczko.

Józef Raczko — emeryt, wychowanek zakładu od 1919 roku, pracownik zakładów Twardowskiego i Warszawskiej Fabryki Pomp w latach 1919-1972.